Gdy przeglądam historię finałów Pucharu Polski nie mogę zaprzeczyć, że były bardzo widowiskowe, przelany pot na boisku, chęć wygrania managerów przedstawiany jest w tych końcowych wynikach, które w większości były na styku. Zacznijmy od początku.

14.12.2015 - I Polish Cup: Bielsko-Biała Highlanders - Gdańsk Vikings 21:28

Piękny grudniowy dzień. Pierwsza kwarta należała do Highlanders, może nie byłoby w tym nic niepokojącego dla gdańszczan gdyby nie to, że druga kwarta nie przyniosła żadnych przyłożeń. Tak więc wychodząc na przerwę bielszczanie byli w komfortowej sytuacji, co na pewno też wpływało na morale drużyny. Nikt w całej Bielsko-Białej nie chce pamiętać trzeciej kwarty, która była chyba kluczowa dla losów całego spotkania. Dwa dalekie rzuty i Vikings wychodzą na prowadzenie. Co prawda w czwartej kwarcie rozbudziły się nadzieje kibiców Highlanders po przechwycie Sebastiana Proszowskiego (w sumie już drugiego dla drużyny z południa) i w krótkim czasie Górale wyrównują. Ostateczny cios należy jednak do Bjarki Þóra Markússona, który wraz ze swoim kolegą, z którym gra po dziś dzień w Gdańsku, Jake John'em Wilkinsonem święci ostateczny triumf, jak się później okaże nie jedyny.

28.03.2016 - II Polish Cup: Gdynia Seahawks - Gdańsk Vikings 14:21

Jeszcze zima na dobre nie odeszła, a tu mieliśmy finał kolejnej edycji najważniejszych rozgrywek w Polsce. W smugach deszczu i błocie rywalizowały dwie trójmiejskie ekipy, które na długo zdominowały rozgrywki w naszym kraju. Chciałbym w tym finale przytoczyć nieskuteczność obu quarterbacków Sebastiano Antonellini (Seahawks) - 43.6% oraz Jakša Buraković (Vikings) - 37.8%. Co prawda była to skuteczność wyższa niż w poprzednim finale, ale są to normy obecnie niedopuszczalne i zawodnik z podobną skutecznością nie zagrzałby na długo miejsca w składzie takich zespołów. Ale to były zupełnie inne czasy. Mecz był zacięty aczkolwiek nie obfitował w zagrania na linię punktową jednej czy drugiej drużyny. Dramatyczna końcówka meczu, Gdynian pokonał czas gdy byli w posiadaniu na kilkanaście jardów przed linią. Gdańszczanie bronią tytułu i nie spodziewają się, że ich passa będzie trwać jeszcze długo.

18.07.2016 - III Polish Cup: Gdynia Seahawks - Gdańsk Vikings 42:56

Przechodzimy z wiosny do lata. Ponowne starcie trójmiejskich tytanów. Spotkanie było bardzo emocjonujące i losy spotkania przechodziły z rąk do rąk. Gdańszczanie zdobywali przyłożenie by za chwilę gdynianie odpowiedzieli tym samym i doprowadzali do wyrównania aby w drugiej kwarcie wyjść nawet na prowadzenie. Ostatecznie po pierwszej połowie widniał wynik remisowy. Druga połowa należała do Mikołaja Napierały, za sprawą którego Wikingowie odebrali trzeci puchar.

28.11.2016 - IV Polish Cup: Gdynia Seahawks - Gdańsk Vikings 35:38

Dzień, w którym zawodnicy z Gdyni jeszcze długo siedzieli na murawie po ostatnim gwizdku sędziego. Ale wszystko od początku. Baltic Arena w Gdyni, burza, na stadionie niecałe 10 tysięcy widzów. Nie wiadomo czy to za sprawą pogody, czy niezbyt wielu kibiców zagłuszających grę ofensywy gdańszczan, ale goście poczuli się jak u siebie i już w pierwszym posiadaniu wychodzą na prowadzenie, którego już nie oddają do końca. Seahawks wpadli w trans dopiero w czwartej kwarcie, ale to było za mało by wygrać mecz. Bezradny i bez formy w tym meczu był najlepszy zawodnik sezonu Axel Knobloch, ale chyba nie ma sensu doszukiwać się winnych. Stała się rzecz niesłychana, Vikings po raz czwarty z rzędu zostają mistrzami.

24.04.2017 - V Polish Cup: Gdynia Seahawks - Gdańsk Vikings 42:35

Kwiecień plecień co przeplata... Nie tylko w realu za oknem byliśmy świadkami dziwnych wydarzeń pogodowych, także w grid-iron w ten dzień było chłodno, a z nieba lał się deszcz. Gdynianie zaczynają mocno już w pierwszej minucie, a swoją przydatność ukazuje Knobloch. Tego dnia świetnie spisywali się QB obu zespołów i stąd być może dość wysoki wynik. Po pierwszej połowie na tablicy widniało 21:21. Trzecia kwarta była zdominowana przez Seahawks, w której wypracowali sobie przewagę, której Vikings nie potrafili już zniwelować. Historyczna zmiana lidera, pierwszy triumf gdynian w tych rozgrywkach.